Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2021

❤ Dziadek ❤

     To nie miało tak być. Mieliśmy się jeszcze spotkać. Mieliśmy przyjść na obiad jak wyjdziesz ze szpitala. Nie zdążyliśmy. Nie udało Ci się wyjść. Nie pożegnaliśmy się.       Niby wiedziałam, że jest źle. Wszyscy wiedzieliśmy. Wiedziałam, że musimy szykować się na najgorsze, ale co to dało? Zupełnie nic. Na to nie da się przygotować. Po prostu się nie da.       Kiedy Mama przekazała mi informację, że Twoje serce przestało bić, świat stanął w miejscu. Na początku myślałam, że to glupi żart. No niestety...      Nie umiem sobie tego poukładać. Nie dociera to do mnie jeszcze. Ciągle wierzę, że zobaczę Cię leżącego na kanapie oglądającego wiadomości. Tak jednak nie będzie.       Najbliższy czas będzie cholernie trudny. Musimy oswoić się z nową sytuacją, zaakceptować ją. Nic więcej nie możemy zrobić. Pozostaje mi tylko podziękować Ci. Za to, że byłeś ogromnym wsparciem. Za to, że byłeś ze mnie zawsze dumny, mimo, że nie mówiłeś mi tego. Za podróże Małym Czerwonym Sportowym Samochodzikiem.

❤ Inność ❤

Bycie innym w tym kraju jest cholernie trudne. Wie to już raczej każdy. Społeczeństwo traktuje nasze pojedyncze cechy jako etykiety i wrzuca nas do określonego wora. Masz dodatkowe kilogramy? Na pewno o siebie nie dbasz, chuj z tym, że możesz na coś chorować. Ludzi to nie interesuje. Liczy się to, jak wyglądasz. Masz jakąkolwiek niepełnosprawność? Potrzebujesz opiekuna. Nie masz prawa do wychodzenia z przyjaciółmi, do założenia rodziny. Kochasz kogoś tej samej płci? To się leczy. Mogłabym wymieniać tak jeszcze setki bzdur, które są nam wkładane do głów, ale po co? To do niczego nie prowadzi. Spróbujmy nie szufladkować ludzi pod względem cech. Każdy z nas jest inny i każdy z nas zasługuje na szacunek i akceptację. Długo zajęło mi dojście do tego, żeby zrozumieć, że nie warto przejmować się spojrzeniami czy komentarzami ludzi totalnie mi obcych. Naprawdę mi to dobrze wychodziło przez bardzo długi czas. Jednak od momentu, kiedy zaczęłam wychodzić sama z córką takie komentarze czy

❤ List do siebie z przeszłości ❤

Mając dziecko zaczęłam zauważać jak szybko ucieka czas. Dlatego dzisiaj postanowiłam podzielić się listem, który napisałam do 12 - letniej mnie.      Cześć Juziek!      Wiem,  że bardzo chcesz pracować w więzieniu. Chcesz studiować resocjalizację, ale nie tutaj. Marzy Ci się inne miasto. Szczególnie często myślisz o Poznaniu. Zastanów się jednak dobrze, czy chcesz opuszczać ludzi, na których Ci zależy. Tutaj też możesz przecież spróbować. Niezależnie od tego co postanowisz, co postanowisz będzie dobrze. Od zawsze lubisz pomagać innym. Potrafisz wysłuchać, doradzić, a ludzie Ci ufają, więc może warto iść w tym kierunku. Nie pozwól sobie wmówić,  że się do tego nie nadajesz tylko dlatego,  że jeździsz na wózku. To nie twoja wina. Bez względu na wózek spróbuj wszystkiego na co masz ochotę. Pamiętaj, że żyjesz tylko raz, więc dobrze wykorzystaj ten czas.       Jeśli zauważasz,  że jakaś relacją lub miejsce źle na Ciebie wpływają,  zrezygnuj z tego. Nie warto tracić energii, uwierz mi.     

❤ Mój poród ❤

     Poród przedstawiany jest w mediach jako coś pięknego. Pomijane jest to, że towarzyszy temu bardzo często ogromny ból. Jednak to, jak on przebiegnie jest indywidualną sprawą każdej kobiety. Nie ma więc sensu opierać się na historii mamy, babci czy koleżanek. Niekoniecznie sprawdzi się to w Twoim przypadku.                                                                                       Strach, stres czy przerażenie są tu normalną sprawą. Ważne jest to, żeby spróbować nie nakręcać się niepotrzebnie. Nic dobrego z tego nie wyniknie.      Ja kiedy byłam pytana o to, czy boję się porodu bez zastanowienia odpowiadałam, że nie. Starałam się o tym po prostu nie myśleć.      Od początku byłam przygotowana na cesarskie cięcie. W moim przypadku nie było zbytnio innego wyboru ze względu na moją niepełnosprawność. Wiedziałam, że jest to operacja i powrót do stanu sprzed ciąży będzie trudny i czasochłonny. Do dzisiejszego dnia dochodzę do siebie i wiem, że jeszcze zajmie mi to trochę czasu

❤ Jak to sobie wyobrażam? ❤

     Niepełnosprawność zazwyczaj kojarzy się z zależnością od drugiego człowieka. Osoby z niepełnosprawnością idąc z kimś załatwić jakąkolwiek swoją sprawę są pomijane. Pytana o cokolwiek jest osoba zdrowa. Jest to dla mnie o tyle irytujące, że nawet o to, jak się czuję po porodzie jest pytany Dawid. Skąd on może to wiedzieć? Raczej nie siedzi w mojej głowie. Wiem, że czeka mnie jeszcze wiele sytuacji, kiedy będę traktowana w taki sposób, ale to nie zmienia faktu, że nie zgadzam się na to. Wiedziałam, że osoby niepełnosprawne nie są zbyt dobrze przyjmowane w społeczeństwie, ale szczerze mówiąc nie sądziłam że jest tak źle. Mam takie wrażenie, że ludzie nigdy nie będą gotowi na to, że osoby z niepełnosprawnością mogą żyć tak jak inni.      Pamiętam jak jeszcze kilka lat temu irytowało mnie to, że ludzie na mnie patrzą, kiedy idę gdzieś po mieście, ale pewnego dnia doszłam do wniosku, że ludzie tacy po prostu są. Zawsze będą ze zdziwieniem patrzeć na coś, co dla nich jest nowe. Jedyne, c

❤ Dzień, który zmienił wszystko ❤

       Dzień, kiedy dowiedziałam się o ciąży był dla mnie bardzo dziwny. Pamiętam go dosyć dobrze. Mimo tego, że czułam się normalnie, w sensie nie czułam żadnej zmiany w ciele to wiedziałam, że na teście zobaczę dwie kreski. Po prostu miałam takie przeczucie. I jak zwykle nie zawiodło mnie ono.       Kiedy minęło to przeklęte 5 minut, w mojej głowie pojawiło się milion różnych myśli. Jak sobie poradzimy? Co z moimi planami? Co z moim życiem towarzyskim? Jaką matką będę? Czy mój organizm uniesie wyzwanie, jakim jest ciąża? Potrzebowałam chwili czasu, żeby ułożyć to sobie w głowie i naprawdę cieszę się, że nie byłam w tamtej chwili sama. Dawid wtedy był dla mnie dużym wsparciem. Zresztą dzisiaj też tak jest.      Chwilę później dowiedziała się moja Mama, która zawsze mnie wspiera. To najlepsza Mama na świecie, przysięgam. Od razu zaczęła zastanawiać się i szukać razem ze mną najlepszego lekarza do prowadzenia ciąży. Do samego końca bała się o mnie, bo wiedziała, że scenariusze mogą być

❤ Kapucynka ❤

     Bycie mamą dla każdej kobiety jest ogromnym wyzwaniem. Każda czegoś się boi, różnie przechodzi  okres ciąży i połogu. Wszystko tak naprawdę zależy też od tego, czy kobieta ma wsparcie od bliskich w tym trudnym czasie.      Decydując się na dziecko, zmagając się z  jakąś niepełnosprawnością trzeba liczyć się z ryzykiem, jakie niesie ta decyzja.       Ja nie do końca zdawałam sobie sprawę z tego, jak ciężki może być czas ciąży oraz ile wyrzeczeń mnie czeka. Cholernie cieszę się, że mogłam liczyć na wsparcie bliskich, bo bez tego byłoby mi bardzo ciężko i szczerze mówiąc nie wiem czy sama bym to uniosła. Najbardziej bolesne dla mnie było to, że z każdym kolejnym tygodniem ciąży coraz mniej czynności byłam w stanie zrobić sama. Byłam zależna od drugiej osoby. Pod koniec ciąży mój stan zdrowia też pozostawiał wiele do życzenia. Mimo tego, że ze wszystkich sił próbowałam doczekać do terminu porodu to niestety mój organizm miał trochę inny plan. Pod koniec 33 tygodnia dostałam skierowani