Przejdź do głównej zawartości

❤ Moje dziwne nawyki/ rytuały ❤

Fot. Patrycja Apolinarek
Hej!
Jakiś czas temu naszły mnie pewne przemyślenia. Podczas rozmowy z jedną z koleżanek z uczelni doszłam do wniosku, że nawet nie zdawałam sobie sprawy z tego, że robię tyle dziwnych rzeczy, o których nie miałam pojęcia, bo były dla mnie czymś naturalnym. Jedynym pocieszeniem było to, że nie jestem z tym sama :D
Jestem pewna, że Ty też masz jakieś nawyki/ rytuały, które są dla Ciebie czymś naturalnym i nie wiesz nawet, że to robisz, a dla innych ludzi mogą  być czymś dziwnym. Jestem ciekawa, z którym z tych punktów się identyfikujesz :D

  1.  Jedna z takich dziwniejszych rzeczy, na które nikt normalny nie zwraca uwagi jest to, że ja na przykład nie podpiszę się na liście obecności jeśli nie będę parzysta, jedynym wyjątkiem jest to, że byłabym siódma, bo to moja szczęśliwa liczba.
  2.  Jeśli mam coś zrobić to zabieram się za to o godzinie, która po stronie ma zero lub piątkę. Przykładowo autobus jest o godzinie 13:49, a mi dotarcie zajmuje mniej więcej 15 minut, co daje 13:34 to i tak ruszę się 13:30.
  3.  Jeśli na przykład idę na spacer to jak skończy się jakaś piosenka, a następna nie pasuje mi w danej chwili to będę stała w miejscu dopóki nie znajdę idealnej
  4.  Jeśli coś słodziłam to zawsze parzystą liczbę łyżeczek i tak samo w momencie kiedy zwiększałam ilość łyżeczek – zawsze o dwie
  5.  Drzwi zamykam zawsze na dwa razy
  6. Zawsze liczę ilość schodów, po których ktoś mnie wprowadza
  7. Liczę schody, okna w blokach,wagony i tysiąc innych rzeczy- wkurzam się jak nie są parzyście. 
  8. Głośność w telewizorze musi być na parzystym poziomie
  9.  Zawsze kiedy jestem sama w domu, wiedzą o tym wszyscy sąsiedzi, bo rozświetlam się w każdym pomieszczeniu
  10.  Od małego mam takie coś, że czytam wszystkie reklamy lub billboardy wspak i sprawdzam czy ilość liter jest podzielna przez trzy a jeśli nie to modyfikuje tak by była
  11.  Kąpię się tylko w gorącej wodzie
  12.  Kiedy zaczyna mi się robić zimno w wannie to zasypiam, nieważne czy woda jeszcze jest czy już ją wypuściłam
  13.  Zawsze makijaż robię przy muzyce
  14.  Muzyka towarzyszy mi w sumie w prawie każdej czynności
  15.  Do każdej czynności mam ulubione konkretne przedmioty. Na przykład ulubiony widelec do makaronu czy ulubiony kubek do kakaa
  16.  Odkąd pamiętam nie patrzyłam na światła w autach jak każdy normalny człowiek, tylko zawsze wyobrażałam sobie, że to są oczy. Do dzisiejszego dnia widzę w większości aut wkurzoną mimikę
  17.  Zawsze ubieranie się zaczynam od prawej strony ciała
  18.  Kiedy jest burza w nocy przykrywam głowę możliwie największą ilością poduszek i doprawiam to jeszcze kołdrą byleby nic nie słyszeć
  19.  Nie potrafię spać na ciepłej poduszce, czasem przebudzam się w nocy tylko po to, żeby obrócić poduszkę na zimną stronę
  20. Bardzo często zwracam uwagę na to kto jakie ma buty
  21. Bardzo szybko irytuje mnie to jak ktoś, z kim piszę robi błędy w pisowni
  22. Zawsze przed wyjściem z domu patrzę czy ktoś mnie nie obserwuje
  23.  Unikam czarnych kotów
  24.  Najpierw widzę psa, dopiero później właściciela
  25.  Nigdy nie obudzi mnie jeden budzik, zawsze muszę mieć ich mieć co najmniej 5


Jeśli myślisz, że jestem dziwną osobą, to masz rację :D Jednak pomijając ten fakt, nie uwierzę w to, że Ty nie masz żadnego specyficznego rytuału czy nawyku. Pomyśl nad tym chwilę, a będziesz w szoku, że nie jest tego wcale mało :P
Jeśli podoba Ci się to, co właśnie czytasz to udostępnij to proszę dalej
Miłego dnia bądź wieczoru, zależnie kiedy to czytasz ❤️

Komentarze

Popularne posty z tego bloga

❤ Update życiowy #1 ❤

Minął miesiąc. Równy miesiąc odkąd zaczęłam studia. Tym razem jednak myślę, że jest to droga dla mnie i nie żałuję tej decyzji. Była spontaniczna ale jednocześnie bardzo dobrze przemyślana. Dlaczego spontaniczna? Bo podjęta na kilka dni przed rozpoczęciem trzeciej - i ostatniej - rekrutacji w tym roku akademickim. Dlaczego dobrze przemyślana? Bo wiedziałam od  momentu rzucenia pierwszych studiów, że pisarstwo jest czymś, w czym chcę się dokształcać. Czułam, że prędzej czy później trafię właśnie tutaj. Od samego początku wiedziałam, że będzie cięzko. Że będę chciała odpuścić miliard  razy dziennie. Faktycznie tak jest. Dzień w dzień jestem zmęczona, boli mnie to, że z Luśką spędzam tylko wieczory i weekendy. Wiedziałam, że decyzja ta będzie miała swoje ogromne minusy, ale wiedziałam też, że gdybym chociaż nie spróbowała, mocno bym żałowała. Mimo tego uważam, że czas spedzony razem stał się bardziej produktywny. Więcej robimy wspólnie. Przez ostatni miesiąc napisałam kilka pr

❤ Walka ❤

W życiu doświadczyłam wielu chwil zwątpienia, gdy wydawało mi się, że nie mam siły podnieść się po kolejnym upadku. Jedyną osobą, która krytykowała mnie za nawet najmniejsze potknięcie byłam ja sama. Dużo czasu zajęło mi zrozumienie tego, że najtrudniejsze i najważniejsze walki toczymy sami ze sobą i nie mogę być swoim wrogiem, bo może mnie to zgubić. Żyłam z wewnętrznymi demonami, które z czasem próbowały wyjść na światło dzienne i ukrywanie ich stawało się coraz gorszym zadaniem. Jednak dotarłam do przełomowego momentu. Jakiego? Pewien człowiek próbował mnie zniszczyć, pozbawić wszystkiego, co we mnie dobre tylko dlatego, że sam doświadczył zła. Poddawałam się temu przez długi czas, bo nie widziałam w tym nic negatywnego, nie słuchałam intuicji. Na szczęście przyszedł moment kiedy się obudziłam i zaczęłam walczyć o swoje dobro.Teraz jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie ale też za Lusię. Nie dam jej nikomu skrzywdzić. Choćby nie wiem co się działo, zawsze za nią stanę murem. Jedn

❤ Powrót ❤

Znowu dawno nie pisałam, mimo że często mówiłam, że tego mi brakuje. Chyba przestało mi to przynosić taką radość, jaką kiedyś odczuwałam. Jednak niedawno Ktoś przypomniał mi, jak wiele dobrego mi to dawało. Ta wiadomość była jak Iskierka motywująca do działania ;) Dziękuję ci, Mordo ^^ Ostatnio zrozumiałam też, że pisząc tutaj nie byłam stuprocentowo sobą. Od samego początku starałam się pilnować języka, którym się posługiwałam. Mimo że na co dzień przeklinam, czasem nawet za dużo tego tutaj nie było. Właśnie tego mi brakowało. Takiej swobody, żeby czasem rzucić "kurwa". Narzuciłam sobie ograniczenia, choć nikt tego ode mnie nie oczekiwał. Postanowiłam jednak od dziś pisać tylko tak, aby mieć poczucie, że to, co czytasz, jest całkowicie moje. Ale ale! Zaczynając od początku... Cześć! Tęskniłam cholernie, ale wracam teraz z nadzieją, że tym razem na stałe. Od ostatniego wpisu (listopad 2021) moje życie zmieniło się o 180°. Najważniejszą zmianą jest rozstanie z ojcem Łucji. Był