Jako osoba poruszająca się na wózku bardzo często spotykam się z mylnym założeniem, że jestem głupia. Wydaje mi się, że jest to spowodowane strachem ludzi przed nieznanym. Jednak nie zmienia to faktu, że według mnie takie myślenie do niczego pozytywnego nie prowadzi. Bo przecież to, że ktoś nie słyszy, nie widzi, nie może chodzić lub ma inną chorobę, nie czyni tej osoby gorszej czy głupszej. Każdy człowiek ma dokładnie takie samo prawo do szacunku bez względu na wygląd, wiek, choroby, kolor włosów.
Uważam, że moje życie nie różni się prawie niczym od życia osób, które mnie otaczają. Z tą tylko różnicą, że mnie zamiast nóg bolą ręce. Mam przecież takie samo prawo do spełniania marzeń, uprawiania jakiegoś sportu czy nawet do poznawania różnych miejsc, osób. Z tym drugim może być troszkę trudniej, ponieważ ludzi najzwyczajniej w świecie ten wózek odstrasza, dlatego też ja staram się być jak najbardziej otwarta do ludzi, bo oni się z czasem przemogą i zaczną ze mną rozmawiać jak z osobą pełnosprawną, a nie na wózku. Największą barierą, jaką spotykam w życiu nie są schody, krzywe chodniki, czy za wysokie krawężniki, tylko niechęć ludzi wobec mnie. Bariery architektoniczne można pokonać, te w ludziach - niekoniecznie.
Szczera prawda, ludzie nie potrafią (niektórzy) docenić osób niepełnosprawnych.
OdpowiedzUsuńNie chodzi o docenianie, chodzi o szacunek i traktowanie jak równego sobie
Usuń