Przejdź do głównej zawartości

❤ 50 przypadkowych faktów o mnie ❤

  1. Mam na imię Julia 
  2. Na drugie Kasia
  3. A na trzecie Ania
  4. Urodziłam się 20 stycznia 1999 roku w Szczecinie
  5. Jestem chora od urodzenia
  6. Mój znak zodiaku to koziorożec
  7. Mam dwie siostry : starszą - Oliwię i młodszą - Malwinkę
  8. Każdy z moich wózków ma imię
  9. Lubię poznawać nowych ludzi
  10. Od 27 kwietnia 2013 jeżdżę na koncerty Zespołu Bednarek
  11. Za najlepszy okres edukacyjny w swoim życiu uznaję trzy lata gimnazjum
  12. Bardzo się zmieniłam dzięki kilku osobom z tej szkoły 
  13. Uwielbiam ją i ludzi, których tam poznałam 
  14. Jestem bardzo kłótliwą osobą
  15. Lubię pomagać
  16. Kiedyś tańczyłam
  17. W październiku zaczęłam trenować wózki wyczynowe
  18. Mam tylko jednego dołeczka, w prawym policzku
  19. Bywam irytująca
  20. Mam psa Leona
  21. Do nikogo nie mam 100% zaufania
  22. Mimo, że jestem gadatliwa to wiele rzeczy zatrzymuję dla siebie
  23. Mój ulubiony kolor to zielony 
  24. Lubię się uśmiechać
  25. Trzy razy byłam wolontariuszką na WOŚP
  26. Najpiękniejsze miejsce, w którym dotychczas byłam to Kraków
  27. Nie wyobrażam sobie dnia bez słuchania muzyki
  28. Lubię pisać listy
  29. Nie lubię czytać książek 
  30. Planuję zrobić cztery tatuaże
  31. Miałam zielone końcówki, które miały wyjść niebieskie
  32. Dopiero za drugim razem takie wyszły 
  33. Uwielbiam książkę "Mały Książę" 
  34. Jestem tolerancyjna 
  35. Jestem szczerą osobą
  36. Bardzo szybko się denerwuję 
  37. Moim ulubionym aktorem jest Mikołaj Roznerski 
  38. Boję się jeździć windą
  39. Często się obrażam 
  40. Jestem oburęczna 
  41. Jestem optymistką
  42. Nie lubię swojego imienia 
  43. Nienawidzę jeździć nad morze
  44. Nie uczęszczałam do przedszkola
  45. Nienawidzę galaretki, żelków czy kisielu
  46. Kocham kakao *.*
  47. W przyszłości chcę pracować w areszcie śledczym 
  48. Nie lubię sprzątać 
  49. Lubię spać 
  50. Lubię robić sobie zdjęcia z ludźmi, którzy są dla mnie ważni 

Uff... już myślałam, że nie uda mi się napisać aż tyle faktów

Komentarze

  1. Dużo wiedziałem ! Ale 2,3,6,37,38 to dla mnie nowość a no i 32 ja też go najbardziej lubię ;)

    OdpowiedzUsuń

Prześlij komentarz

Popularne posty z tego bloga

❤ Update życiowy #1 ❤

Minął miesiąc. Równy miesiąc odkąd zaczęłam studia. Tym razem jednak myślę, że jest to droga dla mnie i nie żałuję tej decyzji. Była spontaniczna ale jednocześnie bardzo dobrze przemyślana. Dlaczego spontaniczna? Bo podjęta na kilka dni przed rozpoczęciem trzeciej - i ostatniej - rekrutacji w tym roku akademickim. Dlaczego dobrze przemyślana? Bo wiedziałam od  momentu rzucenia pierwszych studiów, że pisarstwo jest czymś, w czym chcę się dokształcać. Czułam, że prędzej czy później trafię właśnie tutaj. Od samego początku wiedziałam, że będzie cięzko. Że będę chciała odpuścić miliard  razy dziennie. Faktycznie tak jest. Dzień w dzień jestem zmęczona, boli mnie to, że z Luśką spędzam tylko wieczory i weekendy. Wiedziałam, że decyzja ta będzie miała swoje ogromne minusy, ale wiedziałam też, że gdybym chociaż nie spróbowała, mocno bym żałowała. Mimo tego uważam, że czas spedzony razem stał się bardziej produktywny. Więcej robimy wspólnie. Przez ostatni miesiąc napisałam kilka pr

❤ Walka ❤

W życiu doświadczyłam wielu chwil zwątpienia, gdy wydawało mi się, że nie mam siły podnieść się po kolejnym upadku. Jedyną osobą, która krytykowała mnie za nawet najmniejsze potknięcie byłam ja sama. Dużo czasu zajęło mi zrozumienie tego, że najtrudniejsze i najważniejsze walki toczymy sami ze sobą i nie mogę być swoim wrogiem, bo może mnie to zgubić. Żyłam z wewnętrznymi demonami, które z czasem próbowały wyjść na światło dzienne i ukrywanie ich stawało się coraz gorszym zadaniem. Jednak dotarłam do przełomowego momentu. Jakiego? Pewien człowiek próbował mnie zniszczyć, pozbawić wszystkiego, co we mnie dobre tylko dlatego, że sam doświadczył zła. Poddawałam się temu przez długi czas, bo nie widziałam w tym nic negatywnego, nie słuchałam intuicji. Na szczęście przyszedł moment kiedy się obudziłam i zaczęłam walczyć o swoje dobro.Teraz jestem odpowiedzialna nie tylko za siebie ale też za Lusię. Nie dam jej nikomu skrzywdzić. Choćby nie wiem co się działo, zawsze za nią stanę murem. Jedn

❤ Powrót ❤

Znowu dawno nie pisałam, mimo że często mówiłam, że tego mi brakuje. Chyba przestało mi to przynosić taką radość, jaką kiedyś odczuwałam. Jednak niedawno Ktoś przypomniał mi, jak wiele dobrego mi to dawało. Ta wiadomość była jak Iskierka motywująca do działania ;) Dziękuję ci, Mordo ^^ Ostatnio zrozumiałam też, że pisząc tutaj nie byłam stuprocentowo sobą. Od samego początku starałam się pilnować języka, którym się posługiwałam. Mimo że na co dzień przeklinam, czasem nawet za dużo tego tutaj nie było. Właśnie tego mi brakowało. Takiej swobody, żeby czasem rzucić "kurwa". Narzuciłam sobie ograniczenia, choć nikt tego ode mnie nie oczekiwał. Postanowiłam jednak od dziś pisać tylko tak, aby mieć poczucie, że to, co czytasz, jest całkowicie moje. Ale ale! Zaczynając od początku... Cześć! Tęskniłam cholernie, ale wracam teraz z nadzieją, że tym razem na stałe. Od ostatniego wpisu (listopad 2021) moje życie zmieniło się o 180°. Najważniejszą zmianą jest rozstanie z ojcem Łucji. Był