Dzisiaj nareszcie po bardzo długim czasie udało mi się spotkać z Martyną, Julką, Maćkiem, Bażancikiem, Mataczem, Jonatanem, Kamilem, Oliwerkiem, Martynką i jej siostrą - Wiką. Szkoda, że było nas tak mało, bo jednak fajnie by było spotkać się w całości. Bardzo się za nimi stęskniłam, dlatego ucieszyłam się, że miałam czas i siłę na to spotkanie. Przez długi czas myślałam, że te osoby nie znaczą dla mnie zbyt wiele jednak kiedy ich zobaczyłam to od razu poprawił mi się humor i uświadomiłam sobie, że się mylę; że te osoby są dla mnie nadal ważne. Ogólnie bardzo miło spędziliśmy czas, dużo się śmialiśmy, pogadaliśmy, bo tak dawno się nie widzieliśmy i poznaliśmy kilka nowych osób. Po ognisku Kuba odwiózł mnie do domku, w drodze dużo rozmawialiśmy, dziękuję Ci za tą rozmowę na przystanku :* Kuba chwilkę u mnie posiedział po czym musiał zwijać do domku. Ogółem bardzo fajny dzień ❤
Minął miesiąc. Równy miesiąc odkąd zaczęłam studia. Tym razem jednak myślę, że jest to droga dla mnie i nie żałuję tej decyzji. Była spontaniczna ale jednocześnie bardzo dobrze przemyślana. Dlaczego spontaniczna? Bo podjęta na kilka dni przed rozpoczęciem trzeciej - i ostatniej - rekrutacji w tym roku akademickim. Dlaczego dobrze przemyślana? Bo wiedziałam od momentu rzucenia pierwszych studiów, że pisarstwo jest czymś, w czym chcę się dokształcać. Czułam, że prędzej czy później trafię właśnie tutaj. Od samego początku wiedziałam, że będzie cięzko. Że będę chciała odpuścić miliard razy dziennie. Faktycznie tak jest. Dzień w dzień jestem zmęczona, boli mnie to, że z Luśką spędzam tylko wieczory i weekendy. Wiedziałam, że decyzja ta będzie miała swoje ogromne minusy, ale wiedziałam też, że gdybym chociaż nie spróbowała, mocno bym żałowała. Mimo tego uważam, że czas spedzony razem stał się bardziej produktywny. Więcej robimy wspólnie. Przez ostatni miesiąc napisałam kilka pr
Komentarze
Prześlij komentarz