Przejdź do głównej zawartości

Posty

Wyświetlanie postów z 2019

❤ Początki ❤

W życiu każdego człowieka zdarzają się dni, kiedy dzieje się coś, co totalnie zmienia dalszy bieg wydarzeń. Jeszcze kilka tygodni temu nie pomyślałabym nawet o tym, żeby wyciągnąć dłoń do osoby, która jak mi się wydawało zastąpiła mnie sobie kimś innym. Przez pierwsze kilka tygodni bardzo tęskniłam za tą osobą, jednak z czasem nauczyłam się bez niej żyć. Trwało to dobre kilka miesięcy. Przyszedł jednak taki dzień, który zmienił wszystko. Postanowiłam spotkać się z tą osobą, porozmawiać o tym, co się między nami stało. Zaczęła się obustronna praca nad tym, aby naprawić to co się zepsuło. Na ten moment idzie nam dobrze i życzę nam, żeby szło tak dalej. Od ponad roku w miarę często bywałam w klubach. Nigdy jednak za bardzo nie przywiązywałam wagi do ludzi, którzy się tam przewijali, ponieważ uważałam, że widzę ich po raz pierwszy i ostatni. Jedna z imprez jednak zmieniła moje podejście. Tańczyłam z ludźmi, z którymi sądziłam, ze widzę się jedyny raz w życiu. Los chyba jednak chciał in

❤ Nowy członek rodziny ❤

Cześć, Dość długo mnie tu nie było... Nie wiem sama czym było to spowodowane, ale wracam i chyba nigdzie się nie wybieram :) Dzisiaj w końcu przybyłam podzielić się dość dużą zmianą, jaka zaszła w moim życiu, a mianowicie po długich przemyśleniach 13 czerwca w naszym domu pojawił się Charlie - czworonożny maluszek, który jak tylko zobaczyłam go w schronisku kupił moje serduszko swoimi pięknymi oczkami. To była miłość od pierwszej chwili. Bardzo cieszę się, że jest z nami, szczególnie ze mną. Mimo, że po śmierci Leona mówiłam, że nie będę potrafiła wziąć innego psiaka to po prostu czułam pustkę w sercu i w domu. Nie ukrywam, że wzięcie psa ze schroniska to nie był początkowy plan. Wszystko miało potoczyć się zupełnie inaczej, ale niestety trafiłam na oszustwo, w które za bardzo się wciągnęłam. Jednak nie żałuję, że tak się stało, bo stracone pieniądze możn odzyskać, a ja zyskałam wiele więcej - dozgonną miłość mojego synusia. Cała sytuacja pokazała mi, że mam wokół sie